To pierwsza w Szczecinie i pewnie tak długo jak ktoś nie spapuguje - jedyna gospoda, w której po góralsku dają zjeść. Góralski klimat wewnątrz to zasługa ludzi gór, którzy własnymi rencyma od podstaw stawiali kolejny kamień na kamieniu, belkę na belce, aby dzisiaj móc w jednej chwili przenieść się do góralskiej chaty spod samiutkich Tater. I jak dziecko rodzące się w bólach przez 9 miesięcy tak i ta powstawała, aby móc cieszyć Was dzisiaj swojskim klimatem, który zachowany jest w jej wnętrzach. Naturalny kominek, który ogrzewać będzie "zmarzniyntyk" w zimowe dni. Mini Morskie Oko, do którego wrzucając monetę spowodujecie, że zawsze tu wrócicie. A nad wszystkim czuwa Harnaś siedzący na cokole, który pilnuje, aby biednym nie brakowało a bogatym dzielić się z potrzebującymi przypominało.